Praca i powrót pod wiatr.

Niedzielny poranek. Chciało się przejaśnić, ale nie udało się i słońca nie było © anet

Sobota dzień odpoczynku i rekreacji:)więc śiup na rower i zwiedzanie parków:)
Start na Govanie - Bellahouston Park
url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,395616,bellahouston-park-na-ibroxie.html][/url]
Dalej jazda przez okolicę willową itp.... aż trafiłam do Maxwell Park

Maxwell Park © anet

Pojeżdziłam wokoło parkowymi ścieżkami - jest to mały prak ale uroczy.

Ścieżka w Maxwell Parku © anet

Tak jechałam, jechałam by dojechać na Govanhil i do Queen's Parku- jeden z wielu ładnych i dużych parków.
url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,395620,queens-park.html][/url]
A w parku jedna ścieżka to " wiewiórowa"

Wiewiór:) © anet

Dalej , dalej musiałam się trochę poswpinać by dotrzeć na szczyt:) a tam....

Widok ze wzniesienia w parku © anet

Widoki © anet

Kona u szczytu w Queen's Parku- dała radę:):) © anet

Wszytko co dobre szybko się kończy i trzeba było wracać...
Po drodze między innymi...

Meczet na Shawlands- jest to dzielnica muzłumańska. Co chwila jakiś meczet- większy lub mniejszy © anet

I do domu:)
Satysfakcja bo potem już tylko padał deszcz:)
Km w przybliżeniu- nieco chyba zaniżyłam bo kilka rundek po parku zrobiłam a to obliczenia z google map:)

Dziś tylko do pracy.
Wracając można było na ulicach Glasgow posłuchać conieco:):):)

Piątkowe widoki na ulicy Glasgow:) © anet

Dziś 5'rano nie wkazywała na to, że tak ładnie się zrobi i będzie można pojeździć, ale...
Stało się i zaświeciło słonko i postanowiłam pojechać do Glasgow Green.

Glasgow Green- park wielu imprez i relaksu:) © anet

To jeden z wielu ładnych parków i blisko mojej pracy bo aż całe 2 minuty:)
Na światłach spotkałam Panią rowerzystkę, która pytała o drogę do Clyde Auditorium- wskazałam drogę i pojechałam swoimi ścieżkami po parku.
W parku jest wiele oznaczeń dla rowerzystów ( jak w całym Glasgow- jest wiele ścieżek rowerowych).
W parku znajduje się palmiarnia- tzw. ogród zimowy.

Ogórd zimowy- czyli nasza palmiarnia:) © anet

Bardzo miłe miejsce na odpoczynek, kawę, relaks . a po drugiej stronie budynku jest muzem -równie ciekawe:)
No ale nie do muzeum tym razem przyjechałam tylko pojeżdzić:)
Moim oczom ukazała się ścieżka rowerowa prowadząca do niewiedziałam gdzie:)

Droga rowerowa na Rutherglen. To już w trakcie jazdy tą drogą:) © anet

A czemu by nie.
Trasa wzdłuż rzeki- zapachy mieszane od smrodu ścieków po morksą bryzę. Trasa średnio uczęszczana moze to przez godzine -13:)

Pojeżdziłam popstykałam fotki no i czas było wrócić do Green Parku a że nieopodał jest polski sklep to zajechałam:

... i dalej w drogę do domu:):)

Kilometry w przybliżeniu.

Dziś stała trasa do pracy plus przejażdzka wzdłuż rzeki Clyde.
Zdjęcia jutro bo limit sobie wyczerpałam:)
Na nowo muszę się uczyć:)
Pisanie daje mega satysfakcję i chęc do tak wczesnej jazdy i powrotow:)

Po drugiej stronie Clyde Muzeum Rzeki © anet

W Glasgow jest mnóstwo parków i zieleni - to plus tak dużej aglomeracji.
Postanowiłam w wolnych chwilach zwiedzić te parki na rowerze- pieszo juz wiekszość zobaczyłam:)-mam nadzieję,że uda się rowerowo puki lato:) haha
Wczoraj po pracy odwiedziłam jeden z nich po drodze do mojego domu: Festival Park. Nie za duży, ale bardzo przyjemny.
Nawet moja Kona znalazła sobie w parku posłanie:)

Jest czym nacieszyć oczy. Przyroda w czystej postaci:)

Jazda po 5 rano nie wydawała mi się nigdy tak fascynujaca odkąd nie przybyłam do Glasgow:) W jedną stronę do pracy mam jakieś 4 mile jak dobrze mi obliczą mapa google, bo nie posiadam licznika:) więc to tak na oko googla:)
Jeżdzę sobie na rowerze Kona Hahanna- stary model ale na moje potrzeby ok:) -zakupiony na bazarze:)
Myślałam, że Glasgow nie może być ładne ale z punktu widzenia rowerzysty takim się staje:) Zwłaszcza o tak wczesnej porze:)
Budzące się miasto w takich oto kolorach:

Jazda przy TV:)

Chwila oddechu i dalej dorga przez most- bardzo go lubię- to dobre miejsce do robienia zdjęć:)

.. no i pościgać się jest z kim:)

Trudno się wraca, ale chęć jest ogromna:) więc spróbuje:)
Zainspirowana katane:)
Obecnie jeżdzę "pomału" w Szkocji.- Glasgow:) z rowerowego punktu widzenia ładnie:)

lekki powrót:)

cel: Woźniki
Uczesticy: dwóch mega super fajnych bikerów:Katane i Jaro i ja:)juz mniej super mega:)
otoż goniąć wiatr i goniąć ich
jechalam:)
bliżej celu
a oto na horyzoncie pola:)
jest i cel:
nawet dojechalam:)po takiej przerwie ufffff i z tym moim psujacym sie rowerem:(
posielenie:)i....
potem wyglądałam tak-przepraszam wszytkich ze tyłem ale widok z przodu był aj.......
a oni pojechali:):)
dzieki wielkie za cierpliwość:)buziaki

to już czerwiec...

Z Kasią nad Chechło...dzieki:)
jeszcze nie wrocialam całkowicie do świat zywych i jezdzacych pozdrowienia dla wszytkich:)